Ekonomia dobra i zła, 2011
Przedstawiamy fragment fantastycznej książki Tomáša Sedláčka, w której autor w starych mitach, archetypach i wierzeniach poszukuje podstaw terminów ekonomicznych, a przede wszystkim założeń jakie bezwiednie czynimy na temat świata i współczesnej ekonomii. Co to jest magiczna ręka rynku? Czy naprawdę tak działa jak myślimy czy też to tylko mit? Na czym polega ekonomia daru? Jak spłacać długi? To wszystko w przedstawionym poniżej czwartym rozdziale, dotyczącym wpływów chrześcijaństwa na poglądy ekonomiczne zachodniej cywilizacji.
Gorąco polecam!
Citronian-Man.
----------------------------------------------------------------
Pomiędzy Biblią a ekonomią istnieją silniejsze związki, niż mogłoby się wydawać. Z trzydziestu przypowieści Jezusa w Nowym Testamencie aż dziewiętnaście (!) przedstawia kontekst ekonomiczny lub społeczny: przypowieść o zgubionej drachmie, o talentach, w której Jezus gani sługę, który „powinien oddać pieniądze bankierom", o nieuczciwych rządcach, o pracownikach winnicy, o dwóch dłużnikach, o bogatym głupcu i tak dalej. Niektórzy autorzy doliczyli się tysięcy wersetów dotyczących spraw społecznych i ekonomicznych: sprawiedliwości, bogactwa, pieniędzy Ustalili też, że drugim z najczęściej pojawiających się motywów zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie jest motyw społeczno-gospodarczy (po bałwochwalstwie). Jeśli chodzi o Nowy Testament, to sprawy ekonomiczne omawiane są średnio co szesnasty werset, a w Ewangelii Łukasza co siódmy.
Prawdopodobnie najważniejszy związek pomiędzy chrześcijaństwem i ekonomią znajdujemy w dalszej części modlitwy Jezusa: i przebacz nam nasze winy [długi], jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili. W Starym Testamencie greckie słowo wina oznacza także dług i grzech. W naszych czasach słowo dług przemawia wyraźniej i dobitniej niż obce i dalekie grzechy oraz winy.
(...)
W ekonomicznych teoriach dar uchodzi za anomalię, którą trudno wytłumaczyć za pomocą istniejących modeli. Jednocześnie koncepcja daru (za który nie trzeba płacić) stanowi podstawową zasadę chrześcijańskiego zbawienia. Odkupienie Boże jest darmowe. Nie można za nie zapłacić ani czynami, ani czymś wartościowym, ani „dobrym postępowaniem". To nie żadna wymiana, tylko dar.
Wzajemnie obdarowywanie albo wymiana darów to starsza i głębsza metoda transakcji niż kupno i sprzedaż za określoną cenę. Przez wiele pokoleń w dziejach ludzkości rzeczy po prostu nie miały ceny. Ludzie obywali się bez niej. Dawno temu obdarowywali się rzeczami albo żyli w społecznościach, w których następowała wymiana przedmiotów - chociaż początkowo w dość prymitywny sposób.
Kiedyś słyszałem, że przyjaciele to osoby, które zawdzięczają sobie nawzajem tak wiele, że zapominają, ile są sobie winne. Jeśli natomiast przyjaciel chciałby zapłacić za twoją pomoc, to prawdopodobnie poczułbyś się urażony. Z kolei „odwzajemnianie się zaproszeniem na obiad albo drinka lub wykonanie w zamian jakiegoś gestu jest mile widziane.