Tytułem wstępu.

To nie blog. To portal. A właściwie część multiportalowej platformy o nazwie - "Nie Dla Opornych".
To nie blog, to komentarz - do rzeczywistości, przyspieszonej jakby chęć zatrzymania się nad czymkolwiek była efektem wewnętrznej słabości lub powodem do wstydu.
To nie lifestyle. To nauka, podana w taki sposób by była zrozumiała dla człowieka inteligentnego, laika choć zdolnego zrozumieć i zaciekawić się, czymś co rozumowi daje odzew.

Pamiętacie stare artykuły popularnonaukowe? Stare popularnonaukowe książki? Czasopisma? Ich serce biło powoli i z precyzją kwantowego zegara. Ich celem było rzeczowe i dogłębne wyjaśnienie omawianego problemu. Ich odbiorcą był inteligentny erudyta.
To wszystko znikło z otaczającej nas rzeczywistości.
Pismo "Problemy" padło w raz z nastaniem ery płatności za słowo. "Wiedza i życie" oraz "Świat Nauki" zmieniły się w kolorowe, lifestylowe gazetki zagubione w poszukiwaniu rynkowego sukcesu.
Pragnąc wskrzesić dawne podejście do popularyzowania nauki - rzeczowe, dogłębne, pełne szacunku dla czytelnika - uruchamiamy tą część większego projektu, która ma prezentować zapomniane już, ale wciąż AKTUALNE artykuły popularnonaukowe wydobyte z pożółkłych kartek wyżej wspomnianych czasopism.

Bliżniaczym naszym portalem jest Sztuka Nie Dla Opornych oraz strona na Facebooku zbierająca posty i komentarze z obu tych portali.
Mamy nadzieję, że w tym powolnym, pełnym refleksji nurcie znajdziesz miejsce dla siebie.
Miłego przepływu!



ps. Pod każdym z artykułów oprócz linków multimedialnych, znajduje się miejsce przeznaczone na promocję autora. Zachęcamy was do odwiedzania umieszczonych tam odnośników. Portal nie ma charakteru zarobkowego. Odwdzięczamy się więc autorom możliwością popularyzacji ich nazwiska i ich dzieł.
Ponadto nie wstawiamy samodzielnie materiałów filmowych i muzyki do internetu. Istniejące już w sieci materiały zostały jedynie przelinkowane tak by odnośniki nie straciły na aktualności.


Artykuły według kolejności:

niedziela, 29 grudnia 2013

Andrew Solomon - Depression, the secret we share.


TED 11/2013

"Shutting out depression strengthen it. While you hide from it, it grows." - mówi Andrew Solomon, autor książki "Anatomia depresji. Demon w środku dnia".  I co najważniejsze: "The truth lies". Ponieważ osią depresji jest przekonanie, że dopiero teraz postrzegamy świat prawdziwie, dopiero teraz docierają do nas prawdziwe odpowiedzi na najważniejsze pytania - również te egzystencjalne. I odpowiedzi te są bardzo ale to bardzo przytłaczające.
O tyle trudniej pomagać choremu na depresję. Trudniej nawet niż shizofrenikowi - ten ostatni widzi bowiem, że coś jest nie tak, że to co się w jego głowie pojawia to zaburzenia postrzegania rzeczywistości. To co się pojawia w głowie osoby chorej na depresję to "doznanie prawdy". Jedynym sposobem aby ruszyć choć odrobinę do przodu jest powtarzać sobie, że "the truth lies".

Przedstawiamy poruszający wykład Andrewa Solomona o depresji, przeprowadzony na TED (Technology, Entertainment, Design) w listopadzie 2013 roku pt. "Depression, the secret we share". Mówi w nim o ukrywaniu depresji, o "wstydliwym problemie", o nieskuteczności terapii i o niezrozumieniu istoty depresji przez ludzi nią nie doświadczonych. Wiele ważnych myśli. Kilka istotnych insightów.
Warto obejrzeć aby zrozumieć.
Gorąco polecam.
Citronian-Man


----------------------------------------------------------------

ps. Jeśli masz problemy z jasnością obrazu, odtwórz film na pełnym ekranie.


czwartek, 5 grudnia 2013

Wielka Ucieczka Cenzora - Historia Wykradzenia Czarnej Księgi Cenzury PRL


TVP 2, 1999 / TVP Historia


W marcu 1977 roku Tomasz Strzyżewski pożegnał synka i żonę spodziewającą się drugiego dziecka i z grubym plikiem kartek, wsadzonych za pasek w tył spodni i przykrytych jedynie zarzuconym na ramiona płaszczem, wyruszył promem do Szwecji - niemal sparaliżowany strachem.
Tym dokumentem była przepisana ręcznie przez bohatera filmu księga zapisów cenzury PRL - w oryginale opasłe tomisko w czarnej oprawie. Strzyżewski przepisywał je przez wiele miesięcy podczas swoich cenzorskich nocnych dyżurów w Domu Prasy w Krakowie. Był wówczas pracownikiem delegatury krakowskiej Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Wszyscy wiedzieli o istnieniu cenzury, lecz dzięki Strzyżewskiemu ci, którym udało się dotrzeć do wydanej przez Aneks "Czarnej Księgi Cenzury PRL", mogli poznać porażającą prawdę o opracowanej w Wydziale Prasy KC PZPR i realizowanej przez delegatury GUKPPiW precyzyjnej metodzie zmanipulowania rzeczywistości.

Jerzy Giedroyc i Jan Nowak Jeziorański nie chcieli z Tomaszem Strzyżewskim rozmawiać. Podejrzewali go o mitomaństwo lub - co gorsza - o prowokację. Tak niesamowitym wydawało się dla nich w ogóle istnienie takiej księgi.
Polscy emigranci w Szwecji, wydawcy "Aneksu", uwierzyli. Wydali ów dokument i przesłali do kraju działaczom KOR-u. Wydrukowany na powielaczu białkowym, złożonym z części przemyconych z Japonii, tom ten zyskał ponurą sławę w podziemnym obiegu jako „Czarna sięga cenzury PRL”
Wkrótce brat przekazał strzyżewskiemu do Szwecji wiadomość żeby uważał bo może zginąć w wypadku samochodowym.
Przedstawiamy wam fascynującą historię o odwadze, poświęceniu i… zapomnieniu. Historię bez happy endu. Choć być może mającą istotny wpływ na upadek komunizmu w Polsce. Warto pamiętać. Warto też oceniać właściwie.
Gorąco polecam
Citronian-Man 
----------------------------------------------------------------


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Zderzenia: Marihuana - łagodna używka, lek, czy groźny narkotyk?


Dokumenty o marihuanie dzielą się na trzy kategorie: chwalące jej zalety, straszące nią oraz nieinformatywne.
Trudno się w tym wszystkim połapać i wyciągnąć właściwe wnioski.
Przedstawiamy poniżej trzy spojrzenia na marihuanę.
The Union - to film przedstawiający marihuanę w pozytywnym świetle. Wiele jest tu rzeczowych argumentów,  wiele jest rzetelnych danych, wreszcie możemy się dowiedzieć o wpływie marihuany na mózg, zdrowie czy o tym jak bardzo uzależnia. Sporo jest tu też ujawniania faktów fałszowania wyników badań mających potwierdzać zadaną tezę o szkodliwości marihuany. W swoim odsłanianiu kulis działania przeciwników marihuany autorzy dochodzą jenak do wniosku, że wielu osobom, w tym agencjom rządowym i przestępcom, zależy na utrzymaniu nielegalności tego narkotyku. To dość kontrowersyjna teza. Przyznać trzeba, że poparta dość rozsądną argumentacją. Czy tak jest rzeczywiście? Ocenić ją musicie sami.
Polecam ten film, bo jest to być może najbardziej rzeczowe i prawdziwe spojrzenie na marihuanę, jakie możecie znaleźć w sieci.

Drugs Inc. - Rocky Mountain High - to dokument z przeciwnego bieguna "argumentacji". Argumentację jednak ująłem w cudzysłów, bo próżno tu szukać rzeczowych argumentów. Film kończy się i zaczyna sceną strzelaniny na festynie marihuany - z premedytacją tak zmontowaną by wzbudzić odpowiednie skojarzenia u widza. Marihuana to narkotyk. Równie groźny jak kokaina czy heroina. Taka jest teza i taki jest detektywistyczno sensacyjny styl tego dokumentu. Czy tak jest rzeczywiście? Czy marihuana to brama do narkotyków twardych? Czy dilerzy marihuany są podstawą problemu zorganizowanej przestępczości? Jak groźny jest fakt istnienia nielegalnego rynku? Jakie są rozwiązania? I czy te, które proponuje film są właściwe? Przekonajcie się sami.

Should I Smoke Dope - to intrygujący dokument. W założeniu miało to być coś w rodzaju studium przypadku - obserwacja na żywo, osoby palącej marihuanę. Założenie było słuszne. Jak wyszło? Moim skromnym zdaniem... dziwnie. Z jednej strony mamy obserwację na żywo stanów lękowych pojawiających się po marihuanie. Z drugiej wiemy, że bohaterka wypaliła jej kilkakrotnie za dużo i to mając z nią styczność po raz pierwszy w życiu. Mamy też przerysowane zdjęcia z następnego dnia rano. Przerysowane chyba w sposób zamierzony. Z drugiej jesteśmy świadkami wizyty bohaterki u lekarza doceniającego zalety marihuany. Jakie wnioski jednak możemy wyciągać z obserwacji wpływu palenia na jedną osobę? Osobę chyba jednak jakoś dziwnie zahamowaną emocjonalnie (to moja osobista ocena).
Z gatunku dokumentów nieinformatywnych ten jest jednak najlepszy. Właśnie z powodu tego podejścia. Jest w nim wręcz kilka perełek. Choćby test jazdy samochodem po marihuanie i po alkoholu - bardzo odkrywcze porównanie (założę się, że nie wiecie co jest gorsze)! Warto zobaczyć ten dokument i ocenić samemu.
Gorąco polecam wszystkie trzy filmy.
Citronian-Man

----------------------------------------------------------------

The Union: