Liczba osób określających siebie jako osamotnione maleje
wraz z wiekiem i — wbrew potocznemu przekonaniu, że najbardziej samotni są
ludzie starzy — najniższa (37 proc.) jest w grupie ludzi, którzy przekroczyli
54 rok życia. Zjawisko to z jednej strony tłumaczone jest zmniejszeniem się
potrzeby kontaktu z innymi, związanym z charakterystycznym dla tego okresu
życia spadkiem aktywności. Z drugiej strony wraz z wiekiem prawdopodobnie
następuje adaptacja i przyzwyczajenie do życia w osamotnieniu.
Innym źródłem interesujących danych na temat problemu samotności,
poza badaniami ankietowymi, są obserwacje socjologiczne dotyczące powstawania i
popularności organizacji i instytucji, których celem jest doraźne dostarczenie
emocjonalnego i praktycznego oparcia osobom znajdującym się z jakiegokolwiek
powodu w niekorzystnej sytuacji życiowej. Jest oczywiste, że ludzie zwracają
się tam, gdyż nie znajdują wsparcia we własnych rodzinach, wśród znajomych czy
w środowisku zawodowym. Zaobserwowany w ostatniej dekadzie spontaniczny i
dynamiczny rozwój zarówno społecznych, jak i profesjonalnych instytucji tego
rodzaju, wszelkich telefonów zaufania oraz grup samopomocy, socjologowie
traktują jako wskaźnik narastania problemu osamotnienia.

Psychologowie
określają samotność jako subiektywne przykre odczucie związane z niedostatkiem
kontaktów z innymi ludźmi (wszystkie podkreślenia autorki). Ta definicja kładzie nacisk na indywidualną
ocenę stopnia osamotnienia. Bez znajomości osobistych potrzeb i kryteriów danej
osoby nie można wyrokować, że jest ona samotna, bo ma ograniczone kontakty z
innymi, lub też — że samotna nie jest bo otaczają ją ludzie. Niektórzy
psychologowie uważają, że za samotną należy uznać każdą osobę, która nie może
wskazać ani jednego przyjaciela, nawet jeżeli ma rodzinę, partnera seksualnego
czy znajomych.
Przemijające uczucie samotności, które pojawia się w
konsekwencji zdarzenia powodującego zachwianie dotychczasowego układu więzi z
innymi ludźmi, nie stanowi dramatycznego problemu ani osobistego, ani
społecznego, nawet jeżeli doraźnie jest bolesne, i potrzebne są specjalne
starania, aby się od niego uwolnić. Bliski, intymny związek zerwany z powodu
wyjazdu przyjaciela, rozwodu, śmierci współmałżonka, wyprowadzenia się z domu
dorosłego dziecka, które zakłada własną rodzinę, zostaje z czasem zastąpiony
nową przyjaźnią czy miłością. Rozerwana przez przeprowadzkę, zmianę pracy czy
awans sieć serdecznych i pomocnych więzi zostaje w nowym środowisku zbudowana
ponownie. Przeżywanie tego rodzaju sytuacji jest nieuchronnie związane z
przemijaniem i zmienianiem się rzeczywistości. Konstruktywne adoptowanie się do
nich stanowi niezbędny warunek przetrwania.
Prawdziwym problemem jest natomiast długotrwałe i
pogłębiające się poczucie osamotnienia, które człowiek odczuwa w kolejnych
nawiązywanych kontaktach i we wszystkich środowiskach, do jakich trafia. Osoby
samotne, starając się przezwyciężyć swoją izolację, nawiązują bardzo liczne
znajomości. Jednakże lekarstwem na samotność nie są jakiekolwiek kontakty z
ludźmi, a jedynie więzi bliskie, głębokie, obustronnie angażujące.
„Odosobnienie, odcięcie od świata (w dosłownym tego słowa znaczeniu)
pomaga często w działaniu twórczym, w skupieniu myśli, wyciszeniu odgłosów
rzeczywistości. Ilustracją tego może być przykład młodego Szekspira, którego
najbliżsi zamykali na klucz w pokoju, aby tworzył swoje dramaty. Alkoholik,
ojciec Paganiniego, zamykał młodziutkiego skrzypka w drwalce, zmuszając go tym
samym do żmudnych i wyczerpujących ćwiczeń. (...) Nie należy utożsamiać
samotności z miejscem odosobnienia, bardziej ze stanem psychicznym. Na przykład
Simone de Beauvoir czy Sartre pisali swe książki w kawiarniach. Ale tworząc w
miejscach publicznych, byli psychicznie odizolowani od „potrzeby innych
ludzi", bo wśród nich trwali. (...) Każdy z nas może zostać twórcą w
szerokim znaczeniu tego słowa. A będąc twórcą ma możliwość wyrwać się z
osamotnienia, kształtując nowe wartości".
Jan Stępień:
„Osamotnienie a postawa twórcza wobec codzienności" w: Samotność i
osamotnienie, IWZZ 1988.
Sprawdź, czy jesteś otwarty wobec ludzi.
Poniższy test, oparty
na badaniach psychologów amerykańskich, przedstawia 26 zagadnień, które mogą
być przedmiotem rozmów między ludźmi.
Pomyśl o jakiejś
znajomej, ale niezbyt bliskiej Ci osobie, oraz o swoim przyjacielu. Wyróżnij
kółkiem te tematy, które poruszyłbyś w rozmowie z przyjacielem, następnie np.
krzyżykiem — o jakich sprawach dyskutowałbyś ze znajomym, na koniec oznacz
trójkącikiem te zagadnienia, o których z nikim byś nie rozmawiał. Jeden temat
można oznaczyć tylko raz.
1. Czy
zaszedłbym do kościoła innego wyznania niż moje.
2. Ile
dzieci chcę mieć po ślubie.
3. Jak
często chciałbym być aktywny seksualnie.
4. Czy
chciałbym mieszkać wśród ludzi, w centrum miasta, czy gdzieś na przedmieściu, w
cichym domku.
5. Jakie
metody kontroli urodzin stosuję (lub będę stosował).
6. Co
robię, aby być atrakcyjny dla kogoś, kto mi się podoba i kogo lubię.
7. Jak
często chodzę na randki.
8. Ile
razy oszukałem przyjaciela.
9. Jaki
jest mój stosunek do rozmów w gronie znajomych o seksie.
10. Jak
bym się czuł, gdybym widział, że ojciec bije matkę.
11. Jak
bardzo jestem niezależny i nie przestrzegam reguł, które w moim domu obowiązują
(lub obowiązywały, gdy mieszkałem z rodzicami).
12. Jak
często moja rodzina zbiera, się, by wspólnie spędzić czas.
13. Którego
z krewnych najbardziej lubię i dlaczego.
14. Jakie
są moje odczucia wobec starzenia się i starości.
15. Których
części ciała najbardziej się wstydzę, gdy jestem rózeg brany, a ktoś na mnie
patrzy.
16. Jaki
jest mój stosunek do pożyczania pieniędzy.
17. Jakie
mam najpilniejsze potrzeby, wymagające pieniędzy (np. spłata długów, zakupy).
18. Jak
dużo pieniędzy wydaję na ubrania.
19. Jakie
prawa należy wprowadzić w życie.
20. Czy
kiedyś, gdy byłem już dorosły, płakałem, bo było mi smutno.
21. Jak
bardzo jestem zły, gdy ktoś mnie skrzywdzi.
22. Które
zwierzęta sprawiają, że w ich obecności czuję się nieswojo.
23. Co
najbardziej rani moje uczucia.
24. Czego
się najbardziej obawiam.
25. Co
rzeczywiście czuję do ludzi, z którymi (dla których) pracuję.
26. Jakie
czynności, które wykonuję, ukrywam przed ludźmi; nie chcę, aby widzieli, co
robię.
Test umożliwi Ci
sprawdzenie, czy jesteś osobą otwartą
wobec ludzi, czyli o jak wielu sprawach potrafisz z nimi rozmawiać, oraz
czy umiesz ujawniać swoje wnętrze, czyli w jakim
stopniu Twoje kontakty z innymi ludźmi są intymne.
Stopień otwartości
wobec ludzi ukazuje suma zakreślonych tematów. Stopień ten określamy, najpierw
dodając te zagadnienia, które poruszyłbyś z przyjacielem, później ze znajomym.
Skala tego pomiaru zawiera się między 1 i 26 (bo tyle jest tematów). Jeśli na
przykład w rozmowie z przyjacielem poruszyłbyś tylko 8 tematów, to można
powiedzieć, że nie jesteś osobą otwartą, raczej dość skrytą. Inaczej byłoby,
gdybyś oznaczył 18 zagadnień!
W tabelce obok numerów
kolejnych tematów podano wielkości tzw. wskaźników nasycenia intymnością.
Intymność Twoich kontaktów z ludźmi określa liczba otrzymana po zsumowaniu wskaźników odpowiadających
zagadnieniom (które podjąłbyś w rozmowie kolejno z przyjacielem i ze znajomym),
a następnie podzieleniu tego wyniku przez liczbę wyróżnionych zagadnień.
Na przykład w rozmowie
z przyjacielem poruszył byś pięć zagadnień: 1, 4, 12, 19 i 22. Odpowiadają im
wskaźniki nasycenia intymnością. 2,8; 3,1; 2,9; 3,1 i 3,4. Po zsumowaniu tych
wskaźników i podzieleniu wyniku przez pięć—otrzymamy liczbę 3,06.
Ta właśnie liczba
charakteryzuje intymność Twoich kontaktów z ludźmi. Otrzymany wynik jest na
niskiej pozycji w naszej skali, która zawiera się między 2,8 oraz 10,0 (co
można zauważyć w tabelce). Jaki stąd wniosek? Nie pozwalasz sobie na otwartość,
szczerość i intymne rozmowy nawet z przyjacielem.
Jeśli Twój wynik
mieści się w przedziale:
- do 4 — Twoje
kontakty z ludźmi są mało intymne,
- od 4 do 8 — są one w
normie,
- ponad 8 — stać Cię
na bardzo dużą intymność. Jednak — uważaj! Trzeba umieć być otwartym wobec
ludzi. Nie w każdej sytuacji i nie z każdym można podejmować intymne tematy.
Oto optymalny model
człowieka otwartego wobec ludzi:
- Grupa tematów, o
których z nikim nie rozmawia, powinna być jak najmniejsza, stopień nasycenia
intymnością — stosunkowo wysoki,
- w rozmowie ze
znajomym podejmuje dużo tematów, a ich nasycenie intymnością waha się w
średnich lub dolnych przedziałach skali,
- w rozmowie z
przyjacielem podejmuje również dużo tematów, ale stopień nasycenia intymnością
jest w nich o wiele wyższy niż w dyskusji ze znajomym.
(oprać, m.s.)
Kontakty, które takich cech nie mają, wydają się puste,
zimne i wzmagają poczucie osamotnienia. Dlatego też, paradoksalnie, im głębsze
jest pragnienie uwolnienia się od samotności i im intensywniejsze poszukiwania
nowych kontaktów, tym często boleśniejsze bywa poczucie pustki i izolacji.
Psychologowie rozróżniają kilka rodzajów samotności. Kiedy
mówimy o osamotnieniu, mamy przede wszystkim na myśli uczucie związane z
brakiem bliskich, serdecznych więzi z innymi ludźmi. Jest to samotność emocjonalna, której istotę
stanowi niedostatek ciepła i intymności. Czym innym jest samotność społeczna, polegająca na trudnościach w stworzeniu wokół
siebie sieci relacji, zapewniających współdziałanie i pomoc innych ludzi. Taka
samotność jest doświadczana jako poczucie izolacji i obcości wobec otoczenia, a
jej konsekwencją jest bezradność oraz lęk. Specyficzną formę stanowi samotność egzystencjalna, w której
dominuje poczucie własnej odrębności i indywidualnego charakteru własnych
doświadczeń. Psychologowie są zgodni, że w przeciwieństwie do emocjonalnej i
społecznej —samotność egzystencjalna jest naturalną i przystosowawczą reakcją
na warunki życia stwarzane przez współczesną cywilizację. Wynika ona bowiem ze
świadomości własnej odpowiedzialności, nieodwracalności zdarzeń,
niekomunikowalności niektórych doznań i nieuchronności śmierci. Jej
przeżywanie, choć niekiedy bardzo bolesne, jest w istocie doświadczeniem
wzbogacającym duchowo, pomaga w bardziej harmonijnym ułożeniu własnych relacji
z innymi ludźmi, z naturą, a także w „porozumieniu" z sobą samym.
Nie ma wątpliwości, że samotność emocjonalna i społeczna
jest zjawiskiem niepożądanym, przynoszącym cierpienie oraz straty czasu i
energii, które mogłyby być wydatkowane na coś bardziej interesującego i
pożytecznego, niż gorączkowe poszukiwanie nowych znajomości i przeżywanie
kolejnych rozczarowań.
Jeśli myślimy o sposobach rozwiązania tego problemu, przede
wszystkim zakładamy, że źródła
długotrwałego osamotnienia tkwią w cechach przeżywającej je osoby. Ludzie
samotni skłonni są widzieć innych jako obojętnych, niechętnych, by im pomóc,
czy wręcz wrogich. Taki punkt widzenia nie przybliża jednak rozwiązania
problemu — jak bowiem zmienić innych ludzi w serdecznych i przyjaznych? Można
natomiast doskonalić samego siebie.

Drugie założenie mówi, że
ludzie wzajemnie siebie potrzebują. Po pierwsze, jedną z
podstawowych potrzeb człowieka jest tzw. potrzeba afiliacji, czyli potrzeba
kontaktowania się z innymi ludźmi dla uzyskania poczucia bezpieczeństwa i
przynależności. Istnieje wciąż nierozwiązany spór, czy jest ona instynktowna,
czy wyuczona. Nie ma jednak wątpliwości, że ujawnia się i rozwija w
najwcześniejszym okresie życia w postaci głębokiej emocjonalnej więzi z matką
lub inną osobą stałe sprawującą opiekę nad dzieckiem. To pierwotne przywiązanie
do matki stanowi wzór, zgodnie z którym przez całe życie poszukujemy
bezpieczeństwa w głębokich emocjonalnych związkach z innymi ludźmi. Po drugie,
badania psychologiczne wykazują, że prawidłowy rozwój osobowości może zachodzić
jedynie w toku intensywnych kontaktów społecznych. Główne fazy tego procesu,
takie jak poznawanie samego siebie i rzeczywistości, sprawdzanie własnych
możliwości i korekta błędów wymagają wymiany wiadomości i doświadczeń. Po
trzecie wreszcie, potrzebujemy innych ludzi do celów całkowicie praktycznych.
Skuteczność większości naszych działań i rozwiązanie wielu życiowych problemów
zależy od współpracy i pomocy innych osób. Z powodu tej wielorakiej i wzajemnej
zależności zawsze możemy liczyć na pozytywną reakcję otoczenia, pod warunkiem
jednak, że potrafimy właściwie przedstawić siebie i swoje intencje. To właśnie
nasz brak umiejętności porozumienia się z innymi jest powodem osamotnienia, a
rozwijanie zdolności komunikacyjnych stwarza poważną szansę nawiązania
satysfakcjonujących więzi z innymi ludźmi.
Prawo do samotności
„W trosce o
zabezpieczenie pełni rozwoju człowieka — Giorgio Del Vecchio [współczesny
filozof włoski] formułuje prawo do samotności (diritto alia soli- tudine) jako
konieczny warunek tego rozwoju i jako istotną prerogatywę przysługującą każdej
osobie ludzkiej.
Samotność jako trwała
forma życia jest możliwa tylko wtedy, gdy pozwalają na to specjalne
okoliczności lub gdy jednostki są obdarzone szczególnymi predyspozycjami. Nie
będzie i nie było dotąd narodu składąjącego się z ana- choretów. I nie o to
chodzi. Faktem jest, że akt prawdziwie twórczy może wyjść tylko z głębi
osobowości. Ten stan można również osiągnąć, choć z większą trudnością, będąc
fizycznie z innymi. Prawo do samotności, które przyznaje Del Vecchio każdemu,
nie ma w sobie nic z mizantropii. Samotność rozumiana jako refleksja nad samym
sobą jest niewątpliwie koniecznym czynnikiem życia wewnętrznego. A owocem
realizowania prawa do j samotności są te twory kulturowe, które uzyskały ocenę
piękna i wielkości.
»Samotność nie oznacza
egoizmu czy wrogości wobec rodzaju ludzkiego, lecz jest integralną częścią
prawa, które prowadzi człowieka: jest to prawo miłości.« Samotność postulowana
przez Del Vecchio — paradoksalnie — nie oznacza zrywania więzi z bliźnimi, lecz
przeciwnie, wzmacnia je i czyni głębszymi. Prawo do samotności Del Vecchio
traktuje jako prawo nadające wartość istnieniu człowieka, bo właśnie owo
wnikanie w siebie samego — możliwe w warunkach realizowania tego prawa — jest
tym, co ostatecznie różni gatunek ludzki od zwierzęcego".
Maria Szyszkowska:
Dociekania nad prawem natury, czyli o potrzebach człowieka, IW Pax, 1972.
Wśród cech, które znacznie utrudniają porozumienie się z
innymi, największe znaczenie mają niska samoocena i związana z nią nieśmiałość
oraz negatywne nastawienie wobec ludzi. Powodują one, że próby nawiązywania
kontaktów wypadają niezręcznie i nieprzekonywająco. Nacechowane są
ostrożnością, nieufnością lub — przeciwnie — brawurą i ekscentrycznością. We
wszystkich tych przypadkach widoczne jest napięcie, przewidywanie niepowodzenia
i desperackie wysiłki, żeby jedno i drugie ukryć. Taka nadmierna koncentracja
na kontrolowaniu zarówno siebie, jak i partnera oczywiście uniemożliwia
nawiązanie bliskich kontaktów.
Niezbędnym warunkiem
utrzymania długotrwałej intymnej więzi z drugą osobą jest otwarte ujawnianie
osobistych przeżyć. Badania wykazują, że otwartość jednej osoby prowokuje
na zasadzie wzajemności otwartość drugiej — w konsekwencji powoduje stopniowe
pogłębianie i umacnianie więzi między nimi. Jednakże istnieją pomiędzy ludźmi
znaczne różnice w tym, na ile chcą i potrafią dzielić się z innymi myślami i
uczuciami, które traktują jako prywatne. Ponieważ najbardziej osobiste
przeżycia są z reguły bardzo ważne i dotyczą kłopotliwych problemów, niektórzy
nie mają odwagi ich ujawnić w obawie przed ośmieszeniem się czy zrażeniem do
siebie innych osób. Inni natomiast robią to w sposób wywołujący u partnera
niechęć zamiast wzajemnej otwartości, na przykład ujawniają zbyt wcześnie zbyt
wiele. Ujawnianie osobistych przeżyć jest szczególnie trudne dla mężczyzn.
Tradycyjnie uważa się, że mężczyźni powinni ukrywać swoje
uczucia nawet wobec najbliższych osób. Podczas gdy dziewczynki zwykle uczone są
kiedy, komu i jak okazywać emocje, aby było to bezpieczne i zgodne z normami
społecznymi, chłopcy zniechęcani są do jakiejkolwiek otwartości, która
traktowana jest jako przejaw słabości. W konsekwencji najwięcej osobistych
przeżyć ujawniają sobie wzajemnie kobiety. Badania wykazują, że jedynie młodzi
mężczyźni skłonni są do pewnej otwartości w stosunku do bliskich im kobiet.
Jest to prawdopodobnie jeden z powodów, dla których małżeństwo nie chroni w
wystarczającym stopniu przed osamotnieniem i staje się coraz mniej atrakcyjne
dla kobiet. W społeczeństwach, gdzie kobieta ma możliwość samodzielnego
zapewnienia sobie i swoim dzieciom odpowiedniego statusu materialnego i towarzyskiego,
małżeństwo przestaje być dla niej wyborem oczywistym. Coraz więcej kobiet
decyduje się tak organizować swoje życie, aby ich związki z mężczyznami były
oparte przede wszystkim na wzajemnej bliskości i trwały tak długo, jak długo
przynoszą szczęście.
Wyliczenie najważniejszych barier w nawiązywaniu bliskich i
serdecznych więzi z innymi ludźmi umożliwia opracowanie programów pomagania
osobom samotnym. Proponują je psycholodzy szczególnie w tych środowiskach, w
których problem samotności jest powszechny i ma bardzo dramatyczne
konsekwencje, mianowicie wśród młodzieży szkolnej i akademickiej. Obejmują one
cztery główne obszary poznawania samego siebie i uczenia się nowych
umiejętności.
1. Rozpoznanie
własnych mocnych stron i zalet, które mogą stać się atutem w kontaktach z
innymi ludźmi, takich jak poczucie humoru, szczególne zainteresowania,
bezinteresowność, lojalność itp.,
oraz
trening w umiejętnym wyeksponowaniu tych cech. Warto wiedzieć, że wiele
cech powszechnie uważanych za przeszkadzające w nawiązywaniu znajomość może się
okazać pomocnymi i atrakcyjnymi, jeżeli zostaną odważnie i we właściwy sposób
wykorzystane, na przykład małomówność wyeksponowana jako rzadka i bardzo ceniona
umiejętność uważnego słuchania.
2. Rozpoznanie
własnych oczekiwań wobec innych ludzi i ich urealnienie, w szczególności
poddanie weryfikacji przekonań bardzo kategorycznych i ogólnych, takich jak
„Nikt nigdy mnie nie polubi" czy „ Wszyscy zawsze powinni mnie
akceptować". Prosty zabieg polegający na wstawieniu w miejsce określeń
ogólnych, konkretnych imion czy okoliczności, znacznie ułatwia dostrzeżenie
bezzasadności takich poglądów.
3. Rozpoznanie
obszarów własnej prywatności i zadecydowanie, które z najbardziej osobistych
przeżyć mogą zostać ujawnione innym osobom. Często bardzo prozaiczną
barierą w otwartości jest trudność w dobraniu właściwych słów do wyrażenia
określonych przeżyć, na przykład słowa związane z doświadczeniami seksualnymi
wydają się zbyt wulgarne lub „techniczne", czy też określenia uczuć — zbyt
pompatyczne lub banalne. Bardzo pomocne okazuje się sprawdzenie, jak na te
tematy mówią inni, i czy rzeczywiście nasze słowa odbierane są tak, jak się
tego obawiamy.
4. Rozpoznanie
własnych nawyków i rutynowych działań, które pogłębiają społeczną izolację.
Wśród osób osamotnionych dość powszechne jest przeświadczenie. że nawiązaniu
upragnionej przyjaźni towarzyszyć będą jakieś specjalne, najczęściej zresztą
bliżej nieokreślone, okoliczności. Zainteresowanie innymi ludźmi odkładane jest
więc na szczególne okazje, takie na przykład jak imprezy towarzyskie, gdzie z
zasady nawiązanie prawdziwie bliskich kontaktów jest dość utrudnione przez
istnienie znacznej konkurencji oraz zabawowy nastrój. Znakomite okazje dla
zamanifestowania chęci zbliżenia się do kogoś, jakich dostarcza codzienność, są
dyskwalifikowane jako nie dość odświętne. Tymczasem wspólna nauka, wspólne
robienie zakupów czy przeczekanie jakiejś niespodziewanej przerwy w zajęciach
bardzo ułatwia zaprezentowanie własnych atutów i poznanie drugiej osoby.
Richard Wiseman tłumaczy, że wytarczy przez kilka chwil pomyśleć o czymś pozytywnym co wydarzyło się poprzedniego dnia, by czuć się bardziej szczcęśliwym.
Autor: Ewa Trzebińska
Ważne linki dotyczące autora:
Książki Ewy Trzebińskiej
Literatura uzupełniająca:
Richard Wiseman - Kod Szczęścia. -- bardzo dobra książka o otwartości, samotności i budowaniu własnego szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz