Na szczęście George Schmermund, pomysłowy wynalazca z Vista
(Kalifornia), ten sam, który opracował wzorzec punktu potrójnego, zaprojektował
również mierzący temperaturę z dokładnością do tysięcznych stopnia Celsjusza
termometr. Co więcej, termometr ten daje się zbudować za niecałe 100 dolarów.
Schmermund zastosował w nim tzw. rezystancyjny czujnik temperatury RTD, w
którego działaniu wykorzystuje się fakt, że oporność platyny zmienia się z
temperaturą w dokładnie znany sposób. Zmiana temperatury o jeden stopień
wywołuje typowo zmianę rezystancji o 0.00385 Q na każdy om. Jeśli na przykład
opór twojego RTD wynosi 100 Q, zmiana temperatury o jeden stopień zmieni jego
opór o 0.385 Q. Znając więc rezystancję próbnika w określonej temperaturze,
powiedzmy, w punkcie potrójnym wody, możesz dla dowolnej rezystancji znaleźć
odpowiadającą jej temperaturę.
PRECYZYJNE POMIARY TEMPERATURY z dokładnością do tysięcznych
stopnia można wykonać za pomocą termometru wykorzystującego rezystancyjny
czujnik temperatury, którego zasada działania opiera się na zmianie rezystancji
platyny wraz z temperaturą. Zależność jest liniowa - opisana wzorem po lewej,
gdzie alfa wynosi typowo 0.00385, a Rtp jest rezystancją sensora w
0.01°C, czyli potrójnym punkcie wody. Rezystancję czujnika mierzy cyfrowy
multimetr.
W przeszłości oporowe czujniki temperatury wykonywano z
drutu. Musiał on być wystarczająco gruby, aby wytrzymać proces produkcji; drut
o większej średnicy ma mniejszą rezystancję niż cieńszy z tego samego materiału,
temperatura pracy była więc ograniczona do mniej więcej 100 Q. Ostatnio jednak
pojawiła się nowa generacja rezystancyjnych czujników temperatur - powstają
przez nałożenie ultracienkiej powłoki platynowej na ceramiczne podłoże. Rezystancja
niektórych z nich sięga 2000 Q. Bogaty wybór tych cudów techniki znajdziesz w
katalogu Omega Engineering ze Stanford (Connecticut) (www.omega.com;
800-826-6342). Do projektu potrzebujesz modelu takiego jak F3141 - mały, nie
obudowany 1000-omowy przyrząd.
Dzięki tym nowym oporowym czujnikom temperatury możesz
dokonać w swoim domowym laboratorium na- prawdę dokładnych pomiarów. Stosując
wysokiej jakości podręczny multimetr, który mierzy rezystancje wynoszące 1000 Q
z dokładnością do 0.02 Q, amatorzy potrafią teraz określić temperaturę z
dokładnością do 0.005°C - dwudziestokrotnie dokładniej niż za pomocą termometru
cieczowego i dziesięciokrotnie precyzyjniej niż z użyciem termopary.
A możesz osiągnąć nawet lepsze rezultaty. W praktyce czułość
czujnika rezystancyjnego temperatury jest ograniczona dokładnością pomiaru
rezystancji, określanej na podstawie pomiaru spadku napięcia odpowiadającego
określonemu natężeniu prądu. W przypadku typowego cyfrowego multimetru przewody
do prowadzające są częścią obwodu, a więc ich rezystancja ma wpływ na wyniki Wyeliminujesz
ten błąd, jeśli zmierzysz spadek napięcia bezpośrednio na rezystorze,
korzystając z osobnego zestawu przewodów. Instrumenty takie, zwane omomierzami
czteroprzewodowymi, mają osobne wejścia do pomiaru natężenia prądu źródła i
napięcia.
PRZYRZĄD składa się rezystancyjnego czujnika temperatury RTD
połączonego z dwoma zgiętymi na pół drutami przewleczonymi przez szklane
kapilary.
Zgrabny HP 34401A (wart około 1000 dolarów multimetr
Hewletta-Packarda) wykorzystujący czteroprzewodową metodę pomiaru mierzy
rezystancje wielkości 1000 Q z dokładnością 0.001 Q; najdoskonalsze natomiast
instrumenty tego typu, kosztujące 30 tys. dolarów, osiągają dokładność do
dziesięciu milionowych stopnia i są używane przez profesjonalistów.
Wykorzystujący rezystancyjny czujnik temperatury termometr w konfiguracji
czteroprzewodowej jest nazywany standardowym platynowym termometrem
rezystancyjnym.
Do realizacji projektu Schmermunda będziesz potrzebował
probówki ze szkła żaroodpornego długości 30 cm i o średnicy 8 mm. Na jednym
końcu musisz ukształtować pojemnik długości 5 cm na czujnik rezystancyjny.
Do czujnika przymocuj przewody. Jeśli użyjesz lutu lub
przewodów w koszulkach z tworzywa sztucznego, zdołasz zmierzyć temperatury
poniżej punktu topnienia tych materiałów. W wielu zastosowaniach nie stanowi to
problemu. Aby jednak uzyskać maksymalny zakres temperatur, Schmermund
przyspawał czujnik do gołych przewodów niklowych o średnicy 0.25 mm, które
następnie zaizolował, umieszczając w cienkich rurkach ze szkła żaroodpornego.
Rurki te, długości 46 cm, zamówił u szklarza, można jednak w tym celu posłużyć
się kapilarami dostępnymi w każdym sklepie z pomocami naukowymi - nawlecz je na
druty jak paciorki naszyjnika.
Gdy termometr ma być używany z czteroprzewodowym omomierzem,
Schmermund łączy cztery z tych długich rurek i delikatnie owija je na jednym
końcu taśmą. Następnie zgina dwa metrowe odcinki drutu na pół i przewleka każdą
połówkę przez rurkę, zaczynając od końca nie owiniętego taśmą. Teraz punktowo
spawa czujnik do zagięć pary drutów. (Uwaga: jeśli nie zamierzasz stosować
czteroprzewodowej metody pomiarów, po prostu przyłącz po jednym drucie do
każdej z końcówek czujnika.)
PLASTIKOWY POJEMNIK chroni listwę zaciskową, która łączy
termometr z kablem prowadzącym do cyfrowego multimetru.
Aby zabezpieczyć wnętrze urządzenia i skutecznie zapobiec
tworzeniu się prądów konwekcyjnych, Schmermund wypełnia urządzenie malutkimi
szklanymi koralikami, z których każdy ma zaledwie 25 pm średnicy. Są drogie, a
w dodatku dostępne tylko w sklepie z pomocami naukowymi. Na szczęście na nasze
potrzeby wystarczy bardzo drobny piasek, którego kilkukilogramowy worek możesz
kupić za niewielkie pieniądze.
Ponieważ wilgoć, jeśli dostanie się do termometru, będzie
wpływać na wskazania, przed zmontowaniem urządzenia musisz usunąć wszelkie
ślady wody zarówno z wypełniacza, jak i ze szklą. Wypraż wszystko łącznie z
czujnikiem w 120°C - niech to trwa mniej więcej dwie godziny.
Następną czynność musisz wykonać, gdy wszystko jest jeszcze
gorące, użyj więc rękawic, ochronnych okularów i odpowiedniego stroju. Większą
probówkę umieść w imadle. Owiń wcześniej każdą ze szczęk imadła czystą ściereczką,
co pozwoli je zacisnąć na rurce bez uszkodzenia. Włóż czujnik do probówki i
przez mały lejek zasyp wyprażonym piaskiem - czujnik powinien być zupełnie
przykryty. Unieś go trochę, tak aby znalazł się mniej więcej 2 mm nad dnem.
Usuń taśmę i powoli napełnij probówkę gorącym piaskiem do wysokości 0.5 cm od
krawędzi, często przerywając i leciutko pukając w probówkę, aby piasek wypełnił
dokładnie wolne przestrzenie.
Zamknij hermetycznie termometr gorącym klejem. Jeśli
zastosowałeś nieizolowane przewody, ogrzewaj je przez parę sekund suszarką do
włosów, dopóki klej się nie zestali, tak aby druciki się w nim zatopiły.
W celu zminimalizowania interferencji sygnałów przyłącz
próbnik do swojego omomierza mikrofonowym kablem stereofonicznym, złożonym z
dwóch skręconych par drutów umieszczonych w metalowej osłonce, którą musisz
uziemić. Aby przyłączyć każdą skręconą parę do urządzenia, użyj czteroprzewodowej
listwy zaciskowej. Przy- lutuj przewody i umieść pasek wewnątrz plastikowego
pojemniczka po filmie fotograficznym.
Ten domowej roboty instrument, którego temperatura pracy
sięga 400°C, pozwoli ci na przeprowadzenie nowych fascynujących badań. Chociaż
urządzenie nie będzie zbyt poręczne w terenie, może posłużyć do dokładnej
kalibracji innych termometrów. W laboratorium zbadasz nim naturę zmian stanu
skupienia czy siłę wiązań chemicznych [pomysły znajdziesz w NAUKOWCU AMATORZE z
maja 1996 rokuj. Odrobina wyobraźni uczyni ten termometr potężnym narzędziem
badawczym i bardzo wzbogaci twój arsenał technik pomiarowych.
Tłumaczyła Elżbieta Wieteska
Society for Amateur Scientists oferuje czteroprzewodowy termometr
Schmermunda (bez omomierza) w kompletnym zestawie z przyspawanymi drutami
niklowymi, rurkami ze szkła żaroodpornego i koralikami izolacyjnymi za jedyne
250 dolarów. Można go zamówić, pisząc pod adresem 4735 Clairemont Square, Suite
179, San Diego, CA 92117, lub telefonując pod numer 619-239-8807. Więcej
informacji uzyskasz na stronie internetowej towarzystwa web2.thesphere.com/SAS/W
Autor: Shawn Carlson
Ważne linki dotyczące autora:
.
Literatura uzupełniająca:
.
Multimedia:
Pogrmcy Mitów testuują efekt Leidenfrosta na rozgrzanym ołowiu - co ciekawe im gorętszy ołów tym bezpieczniejsze doświadczenie! ps. Warto naśladować ich środki bezpieczeństwa.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz